W zeszłym tygodniu całą klasą byliśmy na wycieczce. Zbiórka miała miejsce o godzinie 7.45 , a o 8.00 wyjechaliśmy. Naszym miejscem docelowym były Kluszkowce. Tam przywitaliśmy się z przewodnikiem i z dobrymi humorami wyruszyliśmy na Lubań. Po chwili każdy zaczął narzekać, ponieważ szliśmy stromym zboczem. Widoki jednak wynagradzały nam wszystko . Dowiedzieliśmy się wielu interesujących rzeczy o górach i różnych zwierzętach. Gdy zatrzymaliśmy się na kilkuminutową przerwę, pani przewodnik powiedziała , że dzisiaj przejdziemy około 13,5km. Następnie zobaczyliśmy źródełko, z którego płynęła bardzo zimna woda i każdy po trochę napił się z niego. Niektórzy umyli sobie też ręce. Po trzech godzinach doszliśmy na szczyt i tam rozpaliliśmy ognisko. Było bardzo śmiesznie, piekliśmy nawet jabłka i żelki. Potem poszliśmy na wieżę widokową i zobaczyliśmy malownicze widoki. Kiedy odpoczynek i zabawa dobiegły końca, trzeba było wracać. W drodze powrotnej droga była bardzo błotnista i o mało nie wróciliśmy do domu bez butów. Około godziny 14:00 zeszliśmy na betonową drogę. Urządziliśmy sobie spacer przez Kluszkowce. Spotkaliśmy psa, który cały czas za nami szedł. Na przystanku wskoczył nawet na ławkę i daliśmy mu kiełbaskę. Z opóźnieniem przyjechał pan kierowca, wsiedliśmy do autobusu i wszyscy szczęśliwie wróciliśmy do domu. Każdemu podobała się wycieczka, chociaż byliśmy bardzo zmęczeni.
Amelia Mondel