Wreszcie nadszedł długo oczekiwany dzień. To dzień, w którym wszystkie dzieci z niecierpliwością nasłuchiwały, czy nie dzwonią już dzwonki Świętego Mikołaja. Cały tydzień Biedronki przygotowywały się na to spotkanie: uczyły się wierszy i piosenek, pisały rysunkowe listy do Mikołaja, starały się być grzeczne…Od samego rana Maluszki patrzyły za okno, a może już widać zaprzęg reniferów? I nareszcie doczekały się upragnionego gościa. Zaraz po śniadaniu zabrzęczały dzwonki i do sali Biedronek przyszedł Mikołaj z wielkim workiem prezentów. Ho, ho, ho radośnie przywitał się z przejętymi dzieciakami, ze skupieniem wysłuchał wierszyków i piosenek, rozdał wymarzone prezenty. Chwilkę posiedział, pożartował i serdecznie się ze wszystkimi pożegnał i poszedł do innych dzieci. Nikt Mikołaja nie zatrzymywał na dłużej, bo wszyscy wiedzą że 6 grudnia jest bardzo zajęty i musi odwiedzić wiele domów, aby spotkać się ze wszystkimi dzieciakami…