Ciemny budynek szkoły oświetla skąpe światło ulicznych latarni. W ciemności lekko majaczą kontury zabudowań ulicy Szkolnej. Jest cicho. Można się tego spodziewać. Życie szkolne tętni tutaj w określonych przez skromne zasady przyzwoitości godzinach. Jednakże w monotonny poranek rytm ten zostaje zakłócony. 21 listopada 2016 roku od godziny 5:30 zaczynają zjeżdżać się przezorni rodzice wraz z półprzytomnymi pociechami. Natychmiast wszystko nabiera tempa. Reflektory samochodów migają, oświetlając drogę. Pojazdy śmigają po obydwu stronach jezdni. Skrupulatni (czytaj: wpół umarli z nudów) uczniowie próbują je policzyć. Ciszę zakłócają pomruki, szepty, śmiechy, nawoływania i rozmaite strzępy rozmów.
Wtedy nadjeżdża autobus. Miejsce, w którym nieszczęsnym przyjdzie spędzić kilka najbliższych godzin. Kierowcy pomagają wtaszczyć do schowka niezliczone bagaże. Z pewnością nie było to łatwe zadanie (trzydniowy dobytek niezbędny do przeżycia nie można uznać za lekki), ale zdeterminowanemu uczniowi żadne zadanie niestraszne.
Uczniowie usadowiają się w fotelach, a pojazd z piskiem opon rusza z miejsca. Dopiero teraz można mówić o rozpoczęciu wycieczki do stolicy. Podróż przebiega bez większych komplikacji. Uczestnicy umilają sobie czas kilkugodzinnej podróży na przeróżne sposoby. Wytwory technologii wiodą prym, ale można dostrzec również tradycyjne metody takie jak sudoku, książki czy krzyżówki. Naturalnie, z każdej okazji trzeba korzystać, więc częstym widokiem byli śpiący.
Wycieczkowicze po dotarciu do Warszawy nie tracą zbędnego czasu i natychmiast wyruszają do Sejmu. Jest to interesujące i kształcące przeżycie. Uczniowie przechadzają się korytarzami, które dotychczas mogli obserwować w telewizji. Wizyta dostarcza niezbędnej wiedzy na temat sprawowania rządów w kraju. Wygłodniali młodzi ludzie udają się na obiad do restauracji. Ich czujnym spojrzeniom nie uchodzą jednak błędy kolegów i koleżanek. Biada temu uczniowi, któremu zdarza się zapomnieć o choćby najdrobniejszym szczególe. Bez mrugnięcia okiem można rozróżnić dla kogo jest to pierwsze spotkanie z nożem i widelcem. Nie ma jednak czasu na zbytnie rozwodzenie się nad szczegółami. Młodzież wraz z opiekunami rusza do kolejnego punktu trasy. Jest nim Muzeum Historii Żydów Polskich ,,Polin”. Uczniowie uzyskują wiele informacji na temat historii i kultury Żydów na terenie Polski. Niezwykle pomocne są kolorowe schematy i multimedialne wizualizacje. Wieczorem wymęczonych uczniów czeka już tylko zakwaterowanie w schronisku młodzieżowym. Po ciężkim dniu usnęli nadzwyczaj prędko.
Drugiego dnia wycieczki, po pożywnym śniadaniu młodzi ruszają w kierunku miejsca spotkania z przewodnikiem oprowadzającym po mieście. Grupa uczniów jest dosyć liczna, dlatego musi zostać podzielona na dwie mniejsze. Następnie obydwie ruszają w kierunku trasy zwiedzania. Po zakończonym oglądaniu Warszawy młodzież wyrusza w pośpiechu do Teatru ,,Polonia”. Z zainteresowaniem ogląda spektakl pt. ,,Pan Jowialski”. Wnioskując z wyrazów twarzy oraz gromkiego aplauzu, sztuka bardzo podoba się uczniom. Po ekscytujących wrażeniach nadchodzi czas na posiłek. Następnie podopieczni przystępują do zabawy w Centrum Nauki Kopernika. Odkrywają, iż nauka to nie tylko szkolna rzeczywistość. Wieczorem wszyscy udają się na zakupy w galerii ,,Arkadia”. Po udanych łowach zadowoleni wracają do schroniska i udają się na spoczynek.
Ostatniego dnia emocjonującej podróży, po uprzedniej wyprowadzce ze schroniska, podróżni wybierają się do Muzeum Powstania Warszawskiego. Wysłuchują faktów oraz poszerzają swoją historyczną wiedzę o wydarzeniach 1944 roku. Na terenie muzeum uczniowie zbierają broszury i kartki z kalendarza, które oprócz właściwości edukacyjnych będą także pamiątką. Ponadto można oglądnąć wiele ciekawych ekspozycji multimedialnych. Na końcu wizyty młodzież odwiedza kaplicę upamiętniającą błogosławionego Spiszaka, księdza Józefa Stanka, który zginął podczas Powstania warszawskiego. Ostatnim przystankiem w Warszawie jest Stadion Narodowy. Uczniowie przechadzają się po trybunach, odwiedzają szatnie piłkarskie, loże, salę konferencyjną, strefę relaksu dla piłkarzy. Duże zainteresowanie budzą koszulki znanych polskich piłkarzy.
Piątkowym popołudniem wycieczka opuszcza stolicę. Z wyrazem żalu wyrusza w podróż powrotną. Późnym wieczorem pełni nowych wrażeń uczniowie wracają do Frydmana.
We wspomnieniach i relacjach dla rodziny, znajomych, przyjaciół wycieczka będzie dla każdego uczestnika niezapomnianym przeżyciem. Na hasło „Warszawa” będą wracały pamiętne wydarzenia. Oprócz możliwości szczycenia się obecnością w tak ważnym miejscu na mapie Polski, wycieczka będzie motorem do dalszych wypraw w głąb kraju. Jak mówią: ,,Cudze chwalicie, swego nie znacie”.
Marta Jurgowska